wtorek, 24 marca 2015

I gdzie ten mózg? Zjadło...

Od jakiegoś czasu zwracam uwagę na zachowanie ludzi, gdy kontaktują się przez różnego rodzaju komunikatory, gdzie mogą być pod jakimś względem anonimowi (mail, gg, sms, itd). Pracuje z ludźmi przez internet i muszę powiedzieć, że część z nich po prostu straciło gdzieś po drodze mózg. Nie wiem, dlaczego. Podam kilka przykładów, które znam osobiści lub które znam z opowieści byście lepiej zrozumieli, o co mi chodzi (w większości zachowano oryginalną pisownię):

Przykład 1
Rozmowa sprzedawcy sklepu odzieżowego i klienta przez live chat:
KLIENT: - Witam mam  pytanie czy produkt nr 006 jest dostepny?
SPRZEDAWCA: - Witamy, Prosimy o podanie o jaki model chodzi, ponieważ 006 jest kodem koloru. Pozdrawiamy.
KLIENT: - firma adidas
Jeszcze przez dobre 10 minut klient nie mógł zrozumieć, że musi podać konkretny model a nie kolor, a na stronie sklepu jest naprawdę jasno wszystko wytłumaczone.

Przykład 2
Rozmowa sprzedawcy sklepu odzieżowego z klientem przez maila (klient pisał z maila firmowego), korespondencja była długa, więc ją skrócę - klient zamówił 13 konkretnych męskich koszul wizytowych i zapłacił (wcześniej został poinformowany, że termin realizacji to 14 dni - tu termin realizacji nie jest istotny bo to zamówienie specjalne), po 5 dniach dostał informację, że niestety producent już nie ma takich dresów. Został przeproszony za zaistniałą sytuację i zaproponowano mu 3 rozwiązania. Wybrał opcję zmiany modelu, sklep zaproponował mu trochę droższe koszule (ponieważ te wcześniejsze były najtańsze) i co dostał w odpowiedzi... maila z prywatnego konta klienta z treścią "FUCK OFF". 
To chyba nie wymaga dalszego komentarza.

Przykład 3 
Rozmowa recepcjonisty z klientem przez maila:
KLIENT: - pokoj mi zarezerwowac, przyjedziemy w weekend
RECEPCJONISTA: - Witamy serdecznie w xxxxxxxxx, proszę wybrać z listy (tutaj link) jaki pokój najbardziej będzie Panu odpowiadać oraz podać liczbę osób, która przyjedzie i dokładny termin pobytu. 
KLIENT: - przeciez mowie ze w weekend, pokoj ma byc ladny
Tak jak w pierwszym przykładzie trochę zajęło zanim recepcjonista uzyskał wszelkie informację, a w rezultacie klient i tak nie przyjechał. Klient zupełnie zapomniał o zwrotach grzecznościowych. 

Przykład 4
Rozmowa sprzedawcy ze sklepu z zabawkami i klienta przez live czat we wtorek:
KLIENT: - sroda jest ostatnim dniem okreslonym przez wasza firme.3 do7 dni. czyli mam rozumiec ze w czwartek przesylka będzie u mnie. dodam ze nie zakladalem tak dlugiego terminu realizacji .wczesniej zakupy interneyowe z dostarczeniem pod adres trwaly do 5 dni maksymalnie. oczywiscie nie u was. widzialem ze na stronie macie taki termin, ale uwazalem ze totylko taka asekuracja z waszej strony. szkoda. troche straciliscie na mozliwych dalszych zakupach, i to nie pojedynczych. oczekuje na przesylke. 
SPRZEDAWCA: - Proszę o informację o numerze zamówienia, ponieważ nie wiemy, o jakim towarze mówimy. Jasno informujemy o terminie przesyłki. Wiadomo, że każdy sklep ma inną długość, więc trzeba zwracać na to uwagę. 
KLIENT: - oczywiscie ze zwracam na to uwage lecz nie sadzilem ze zajmie przygotowanie faktycznie 7 dni.  wszystkie sklepy tez maja jakies terminy ale zamowienie docieralo zwykle  w 4-5 dni.
Z takim klientem się ciężko rozmawia, ponieważ chyba nie do końca rozumie na czym polega sprzedaż internetowa, to po pierwsze, a po drugie czy nie mieliście problemu z przeczytaniem tej wiadomości? Na żywo tych błędów się nie słyszy. Oczywiście w końcu podał numer zamówienia i przesyłka została wysłana zgodnie z informacją na stronie.

To jest jakaś masakra. Postęp technologii ma nam pomagać a nie pożerać nam mózgi. Ludzie podczas takiego kontaktu są czasami bardziej bezczelni i opryskliwi, ponieważ są anonimowi i czują się bezkarni. Zdarza się, że podczas kontaktu internetowego ludziom brakuje zwykłej kultury. Nie wiem czy nie zdają sobie sprawy z tego, że po drugiej stronie też siedzi człowiek. Czasem nie ma "dzień dobry" i "do widzenia" bardzo często ludzie się nie podpisują (i nie ma znaczenia czy wysyła z maila gdzie jest jego imię i nazwisko, czy z maila o zupełnie abstrakcyjnej nazwie), więc nie wiadomo czy po drugiej stronie jest kobieta czy mężczyzna. Strach się bać, co będzie dalej...

I tu bardzo odpowiednie jest powiedzenie Albert Einsteina:

„Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem  pewien co do tej pierwszej”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz