piątek, 30 stycznia 2015

Bomba witaminowa

Znam bardzo mało ludzi, którzy regularnie piją koktajle lub soki ze świeżo wyciśniętych owoców. Na początku lata jest bum na koktajle z truskawek i na tym z reguły temat ten się kończy. A szkoda bo koktajle i świeże soki są źródłem witamin (o czym nikogo nie trzeba przekonywać) oraz są świetną przekąska.

Moja propozycja to dwa koktajle i jeden sok:

Banalny ale jakże pyszny i prostu sok wyciśnięty ze świeżych owoców


Pomarańczy są źródłem witaminy C oraz witamin z grupy B i kwasu foliowego i beta karotenu. Samo zdrowie i smak śródziemnomorskich wakacji w środku zimy.


Bardzo odżywczy koktajl z ananasem i bananem


Wystarczy połowę ananasa (oczywiście świeżego) zmiksować z jednym bananem i szklanką chudego mleka. Na koniec posypać cynamonem i koktajl zastępuje drugie śniadanie. Jest bardzo sycący, jednak uwaga, trzeba go wypić zaraz o zrobieniu bo im dłużej siedzi tym staje się gorzki. Ananas zawiera witaminy z grupy B, witaminę A i PP oraz kwas foliowy i bromelainę, czyli enzym rozkładający i ścinający białko. Bromelaina przyspiesza gojenie ran, wzmacnia działanie niektórych antybiotyków, zmniejsza wydzielanie śluzu w zapaleniach zatok oraz działa łagodząco na lekki ból.

Orzeźwiający koktajl z kiwi, gruszki i winogron


Nie lubię kiwi, może dlatego, że jest z nim dużo roboty a mało co zostaje do jedzenia. Jednak w tym przypadku obieramy 3 kiwi (jeśli biały środek jest twardy wykrawamy go), dodajemy jedną obraną gruszkę oraz garść winogron bez pestek i mamy przepyszny orzeźwiający koktajl. Kiwi jest skarbnicą witamin oraz bardzo wskazany dla osób odchudzających się. Jak prawie każdy owoc ma witaminę C, jedna nie traci jej nawet jeśli kiwi będziemy przechowywać 6 miesiącach. Bogaty jest też w potas i fosfor. 

Podsumowując róbcie koktajle nie tylko z truskawek. Są pyszne, zdrowe, kolorowe i pozwolą Ci utrzymać smukła sylwetkę.

Smacznego :)

czwartek, 29 stycznia 2015

Każdy ma swój ulubiony film


I pewnie nie jeden, a może jeden z każdego gatunku?
Prowadzę ranking na Filmweb.pl i z ok 200 filmów, które tam mam, 6 ma najwyższą notę. Jeden jest szczególny - "Pamiętnik" w reżyserii Nicka Cassavetesa. Dla mnie ten film pod każdym względem jest idealny, nawet jeśli ma jakieś niedociągnięcia, a pewnie ma, to dla mnie te grzechy są mu odpuszczone. Postaram się nie zdradzać fabuły, ale trochę na nad nim pozachwycam.

Po pierwsze jest to romansidło, ale nie takie klasyczne. Ten film to nie jest tylko zakochanie, jakaś zła moc i happy and. Film przedstawia całe życie głównych bohaterów, pokazując jak kształtował się ich charakter, jak zmieniali się pod swoim wpływem, jak żyli nie będąc razem. Myślę, że taką ewolucję przechodzi każdy człowiek. Jest w tym filmie i szaleństwo (takie pozytywne) i głupota, są układy ale jest i mądrość. Jest miłość i wiara oraz naiwność i krzywda. Są spełnione marzenia i smutek po nie zrealizowanych celach. Jest to jednocześnie prosty i zwyczajny film o miłości, ale również chwytająca za serce i skłaniająca do przemyśleń opowieść o dwóch młodych ludziach. A na koniec niesamowita nagroda za... hm... no właśnie za co? Za miłość? Za oddanie? Za troskę? Za wiarę?

Historia zaczyna się w latach 40 w Północnej Karolinie, gdzie prosty chłopak spotyka dziewczynę z zamożnego domu i....

Naprawdę warto zobaczyć ten film (nawet facetom się podoba).

środa, 28 stycznia 2015

"Już mi niosą suknie z welonem..."

Suknie zgada, ale welon...? Po co? Ja rozumiem, że tradycja, ale jak trzymać się tradycji to wiele kobiet nie powinno go zakładać z wiadomych powodów. Welon pojawił się na głowach pań młodych już w starożytności. Czasem zakrywał całą kobietę co miało oznaczać całkowite podporządkowanie mężowi, służył też wtedy gdy małżeństwa były aranżowane przez rodziców i pan młody mógł zobaczyć swoją żonę już po ceremonii zaślubin, zdejmując jej go z głowy. Na początku XX wieku welon kojarzył się z czystością przyszłej żony, a teraz...?

To tyle o tradycji, a teraz wygoda - nie byłam na weselu (a było ich naprawdę dużo), żeby nie było problemu z welonem. Jednej pannie młodej wiatr zwiał, inna cały czas sobie go poprawiała bo jej przeszkadzał, jeszcze inna miała długi i cały czas wszyscy jej deptali. Był też przypadek, że niechcący jeden z gości przytrzasną pani młodej welon i się potargał. Generalnie same problemy a z reguły wygląd nie zachwyca, choć czasami wykonane są z pięknej koronki to końcowy efekt można tak podsumować:

"Matka Boska"

"księżna"



"coś muszę mieć we włosach"



"koński ogon"



Wiele welonów pięknie wygląda, na zdjęciu, jak są ładnie ułożone, ale ślub i wesele to nie tylko profesjonalna sesja zdjęciowa. Welon może się zwijać, materiał może opadać na twarz, przesuwać się, co wcale perfekcyjnie nie wygląda, a w tym dniu pani młoda w każdym momencie ma wyglądać zjawiskowo.

Ja osobiście nie będę mieć welonu, przede wszystkim dlatego, że mi się nie podoba i jest problematyczny. Postawie na kwiaty, ale jeszcze nie wiem jakie :)





wtorek, 27 stycznia 2015

Uwaga kobieta za kierownicą!

http://imgkid.com/
Kiedyś usłyszałam, że płeć żeńską, za kierownicą, można podzielić na dwie kategorię: kobiety i baby. Nie trudno się domyślić, że kobiety to te, które jeżdżą dobrze a baby to te, które jeżdżą źle. W sumie płeć męską tak samo można podzielić, ale dziś nie o nich.Wracając do płci pięknej niestety jest tak, że większość jeździ gorzej od mężczyzn. Nie chodzi mi tutaj o to, że kobiety powodują więcej wypadków czy częściej np. są złapane z promilami we krwi, chodzi mi o ogóle wyczucie jazdy. Wspomniane wyżej baby:
- jeżdżą bardzo niepewnie, wykonują szybkie manewry nie koniecznie patrząc jednocześnie w lusterka,
- jeżdżą na sprzęgle, (znam przypadek, gdzie "baba" przypaliła sprzęgło bo jechała na nim ok 20 km, a puściła nogę z pedału tylko dlatego, że coś zaczęło śmierdzieć),
- zmieniają biegi dopiero jak silnik zagłusza radio,
- mają problem z oszacowanie odległości, więc czasem parkowanie zajmuje dłuższą chwilę.

Nie są to błędy, które za każdym razem prowadzą do wypadku/stłuczki jednak powodują, że kobiety trochę traktuje się jak zło na drodze. W ciągu ostatniego tygodnia słyszałam i była świadkiem babskiej głupoty na drodze aż 3 razy, co jeszcze bardziej skłoniło mnie do tego, żeby wam o tym napisać.

Kieruje apel do płci pięknej by była bardziej rozważna na drodze i by pokazać facetom, że wcale nie jesteśmy gorsze od nich. Pokażmy, że jesteśmy lepsze.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Dobry początek

Jestem tu z 3 powodów ale może od razu nie będę ich wszystkich zdradzać. Myślę, że w miarę upływu czasu sami dowiecie się czemu się pojawiłam, choć może też tak być, że dużo się zmieni i tych powodów będzie więcej.

Jestem gadułą, a że pracuję z domu i na co dzień brakuje mi kontaktu z ludźmi, potrzebuje czasem się wygadać i po prostu wymienić poglądy z innymi nie tylko o pracy i o tym co na obiad.
Do tej pory pisałam do szuflady albo do kosza. Postanowiłam to zmienić i dlatego m.in założyłam bloga. Dzisiaj usłyszałam, że może to być mój krok do kariery, czego nie wykluczam bo podobno marzenia się spełniają - ale o moich marzeniach innym razem.

Postaram się nie zawalać was tekstami i obiecuje, że nie będą one długie (no może czasem coś dłuższego wrzucę, ale uprzedzę o tym wcześniej).

Chciałabym poruszyć przeróżne kwestię, dlatego myślę, że na początku blog może się trochę zmieniać.

Kontakt do mnie: nachwileczke.blog@gmail.com

Zapraszam :)