To tyle o tradycji, a teraz wygoda - nie byłam na weselu (a było ich naprawdę dużo), żeby nie było problemu z welonem. Jednej pannie młodej wiatr zwiał, inna cały czas sobie go poprawiała bo jej przeszkadzał, jeszcze inna miała długi i cały czas wszyscy jej deptali. Był też przypadek, że niechcący jeden z gości przytrzasną pani młodej welon i się potargał. Generalnie same problemy a z reguły wygląd nie zachwyca, choć czasami wykonane są z pięknej koronki to końcowy efekt można tak podsumować:
"Matka Boska"
"księżna"
"coś muszę mieć we włosach"
"koński ogon"
Wiele welonów pięknie wygląda, na zdjęciu, jak są ładnie ułożone, ale ślub i wesele to nie tylko profesjonalna sesja zdjęciowa. Welon może się zwijać, materiał może opadać na twarz, przesuwać się, co wcale perfekcyjnie nie wygląda, a w tym dniu pani młoda w każdym momencie ma wyglądać zjawiskowo.
Ja osobiście nie będę mieć welonu, przede wszystkim dlatego, że mi się nie podoba i jest problematyczny. Postawie na kwiaty, ale jeszcze nie wiem jakie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz