Pamiętacie gry planszowe z dzieciństwa, ja miała ich mnóstwo i uwielbiałam je. Fajna zabawa i wszyscy mogli grać razem. Dlatego bardzo się cieszę, że wróciły do łask. Znajomi pokazali mi grę Alias i chyba mogę zaryzykować stwierdzenie, że jest jedną z lepszych gier w które grałam. Świetna gdy znajomi przyjdą w odwiedzimy, gdy rozmowa się nie klei, dobra na każdą okazję i w każdym wieku.
Gra wygląda jak na zdjęciu obok i gra się parami. Polega na wyjaśnieniu graczom znaczenia słów za pomocą innych wyrazów, używając synonimów, antonimów i podpowiedzi. Są jeszcze pola premiowe (to te kolorowe na planszy). Zamiast kostki mamy ruletkę a czas liczy nam klepsydra. Są dodatkowo dwie karty "ściągawki" które ułatwiają liczenie punktów.
Pola czarne oznaczają środkową kupkę kart a numer na polu przypisany jest numerowi na karcie. W ciągu czasu, który odbierze klepsydra trzeba partnerowi opisać 6 słów, które znajdują się na karcie.
W grze są 4 pola premiowe: "znajdź właściwy rym" - trzeba zrymować ze słowem znajdującym się na karcie, "znasz tego Pana" - opisuje się znaną osobę (aktor, piosenkarz, malarz, piłkarz, itd.), która się znajduje na karcie, "A,D,C,D itd" - należy wymienić 20 rzeczowników na podana literę, "przedstaw się" - to są kalambury, jedna osoba z pary pokazuje, druga zgaduje.
Od lewej: "przedstaw się" i "znajdź właściwy rym"
Od lewej: "znasz tego Pana" i "A,D,C,D itd"
Jak dla mnie same plusy, zwłaszcza, że można dokupić kart jeśli już wszystko będziesz znać na pamięć. Moja rada - zmieniaj partnera do gry, wtedy jest ciekawiej.
Życzę udanej zabawy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz