środa, 4 lutego 2015

Kac książkowy - czy jest coś takiego?



Dzisiaj przeczytałam takie zdanie: 

"Niemożliwość rozpoczęcia nowej książki, ponieważ jeszcze nie opuściło się świata z poprzedniej" 

I jakoś nie zgadzam z tym. Jeśli jest dobra książka czytam ją w dwa dni (jak nie nie mam czasu to w trzy) potem dyskutuje o tej książce i zabieram się za następną. Jeśli książka jest nudnawa czytam czasami dwie równolegle by się całkiem nie zniechęcić. Zdarzyło mi się, że nie zabrałam ze sobą książki w podróż a ktoś z moich towarzyszy miał jakąś, więc nic nie przeszkadzało mi by zacząć inną i skończyć przed powrotem do domu. Miałam też taki przypadek, że musiałam przerwać czytanie pewnej książki, ponieważ emocjonalnie nie dałam rady. Wzbudzała we mnie tak negatywne emocję, że bałam się żeby jej nie zniszczyć ze złości, co nie zmienia faktu, że jest jedną z moich ulubionych książek i w końcu ją przeczytałam. O niej jeszcze kiedyś opowiem. Wyznacznikiem dobrej książki nie jest to, że nie możesz przez nią zabrać się za inną książę, ale jest to, że żywo o niej dyskutujesz i chętnie do niej wracasz. 

Kiedyś Johan Wolfgang Goethe powiedział:
"Kiedy pierwszy raz czytam dobrą książkę, doświadczam uczucia, jakbym zyskał nowego przyjaciela". 
A jak wiadomo przyjaciel nie ogranicza Ci czasu i pozwala rozmawiać z innymi ludźmi.

Warto czytać, warto poświęcać dużo czasu książce, warto zawsze zabierać ją ze sobą, warto czytać książki z różnych gatunków, ponieważ każda w inny sposób rozwija Twoją wyobraźnie i pokazuje świat w inny sposób. Pomaga Ci uczyć się dedukcji, inaczej patrzyć na świat i być bardziej tolerancyjnym. Uważam, że szkoda czasu na zbyt długie kontemplowanie jednej książki, ponieważ całe tony czekają na przeczytanie i nigdy nie wiesz czy nie przeczytasz jeszcze lepszej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz